Listy do rodziców: jak sobie poradzić?
Listy do rodziców: jak sobie poradzić?
Listy do rodziców: jak sobie poradzić?
Listy do rodziców: jak sobie poradzić?
Jak się odnaleźć w nowej sytuacji?
Oswajamy nowe
perspektywy
Oswajamy nowe
perspektywy
Oswajamy nowe
perspektywy
Odnalezienie się w nowej sytuacji jest wyzwaniem. Zapraszamy do lektury listów do Was, Rodziców: z perspektywy dziecka, psychologa, a także innych rodziców w Waszej sytuacji.
Odnalezienie się w nowej sytuacji jest wyzwaniem. Zapraszamy do lektury listów do Was, Rodziców: z perspektywy dziecka, psychologa, a także innych rodziców w Waszej sytuacji.
List rodzeństwa do Rodziców
List psychologa do Rodziców
List Mamy do Rodziców
List Taty do Rodziców
Mamusiu, Tatusiu
Gdy powiedzieliście nam, że nasza rodzina się powiększy, ucieszyliśmy się, ale był to jeden z ostatnich wspólnych momentów, gdy byliśmy całością. Teraz my, czujemy się tak samo zagubieni, bezradni, przestraszeni jak Wy. Naszymi wygłupami usiłujemy Was rozbawić, ale czasem nam to nie wychodzi i tylko Was denerwujemy. Gdy ostatnio robiliśmy Wam śniadanie przypadkowo pękł nam talerz, naprawdę, nie chcieliśmy nic zbroić. To, że czasem coś z rąk nam wypada, to dlatego, że bardzo się smucimy i stresujemy. Mamy rodziców, a jakbyśmy ich nie mieli. My też się martwimy o małego Okruszka, który leży sam w szpitalu i nikt nie może go nawet dotknąć. Staramy się znaleźć sposoby, żeby zwrócić Waszą uwagę, choć ostatnio tego nie dostrzegacie. Gdy wybuchamy płaczem, to dlatego, że nasze potrzeby są od tak dawna niezauważane. Zdarza się nam wybuchnąć złością, dlatego, że chcemy być usłyszani, że też tu jesteśmy i też nie potrafimy poradzić sobie z tą stresująca sytuacją. Potrzebujemy Was, potrzebujemy Waszej miłości i uwagi. Wiemy, że teraz jesteście skupieni na potrzebach malucha, jednak my też chcemy być widziani!
Czujemy się niewidzialni, gdy nas nie słyszycie – patrzycie, a nie widzicie. A my jesteśmy realnymi osobami, starszym rodzeństwem, jesteśmy częścią naszej rodziny. Mamusiu, Tatusiu, proszę usłyszcie nasze potrzeby, dostrzeżcie nas, nam wystarczy jedynie przebywanie z wami, uwierzcie, że mamy wewnętrzną mądrość, co i jak zrobić, bez nakazów z waszej strony. Gdy nas zauważycie, zrozumiecie jak wiele już wiemy i rozumiemy z tej trudnej sytuacji. Kochamy Was najmocniej na świecie i jesteście najwspanialszymi Rodzicami, jakich tylko mogliśmy sobie wymarzyć.
Wasze dzieci :-)
Mamusiu, Tatusiu
Gdy powiedzieliście nam, że nasza rodzina się powiększy, ucieszyliśmy się, ale był to jeden z ostatnich wspólnych momentów, gdy byliśmy całością. Teraz my, czujemy się tak samo zagubieni, bezradni, przestraszeni jak Wy. Naszymi wygłupami usiłujemy Was rozbawić, ale czasem nam to nie wychodzi i tylko Was denerwujemy. Gdy ostatnio robiliśmy Wam śniadanie przypadkowo pękł nam talerz, naprawdę, nie chcieliśmy nic zbroić. To, że czasem coś z rąk nam wypada, to dlatego, że bardzo się smucimy i stresujemy. Mamy rodziców, a jakbyśmy ich nie mieli. My też się martwimy o małego Okruszka, który leży sam w szpitalu i nikt nie może go nawet dotknąć. Staramy się znaleźć sposoby, żeby zwrócić Waszą uwagę, choć ostatnio tego nie dostrzegacie. Gdy wybuchamy płaczem, to dlatego, że nasze potrzeby są od tak dawna niezauważane. Zdarza się nam wybuchnąć złością, dlatego, że chcemy być usłyszani, że też tu jesteśmy i też nie potrafimy poradzić sobie z tą stresująca sytuacją. Potrzebujemy Was, potrzebujemy Waszej miłości i uwagi. Wiemy, że teraz jesteście skupieni na potrzebach malucha, jednak my też chcemy być widziani!
Czujemy się niewidzialni, gdy nas nie słyszycie – patrzycie, a nie widzicie. A my jesteśmy realnymi osobami, starszym rodzeństwem, jesteśmy częścią naszej rodziny. Mamusiu, Tatusiu, proszę usłyszcie nasze potrzeby, dostrzeżcie nas, nam wystarczy jedynie przebywanie z wami, uwierzcie, że mamy wewnętrzną mądrość, co i jak zrobić, bez nakazów z waszej strony. Gdy nas zauważycie, zrozumiecie jak wiele już wiemy i rozumiemy z tej trudnej sytuacji. Kochamy Was najmocniej na świecie i jesteście najwspanialszymi Rodzicami, jakich tylko mogliśmy sobie wymarzyć.
Wasze dzieci :-)
List rodzeństwa do rodziców
Wróć na górę
Mamusiu, Tatusiu
Gdy powiedzieliście nam, że nasza rodzina się powiększy, ucieszyliśmy się, ale był to jeden z ostatnich wspólnych momentów, gdy byliśmy całością. Teraz my, czujemy się tak samo zagubieni, bezradni, przestraszeni jak Wy. Naszymi wygłupami usiłujemy Was rozbawić, ale czasem nam to nie wychodzi i tylko Was denerwujemy. Gdy ostatnio robiliśmy Wam śniadanie przypadkowo pękł nam talerz, naprawdę, nie chcieliśmy nic zbroić. To, że czasem coś z rąk nam wypada, to dlatego, że bardzo się smucimy i stresujemy. Mamy rodziców, a jakbyśmy ich nie mieli. My też się martwimy o małego Okruszka, który leży sam w szpitalu i nikt nie może go nawet dotknąć. Staramy się znaleźć sposoby, żeby zwrócić Waszą uwagę, choć ostatnio tego nie dostrzegacie. Gdy wybuchamy płaczem, to dlatego, że nasze potrzeby są od tak dawna niezauważane. Zdarza się nam wybuchnąć złością, dlatego, że chcemy być usłyszani, że też tu jesteśmy i też nie potrafimy poradzić sobie z tą stresująca sytuacją. Potrzebujemy Was, potrzebujemy Waszej miłości i uwagi. Wiemy, że teraz jesteście skupieni na potrzebach malucha, jednak my też chcemy być widziani!
Czujemy się niewidzialni, gdy nas nie słyszycie – patrzycie, a nie widzicie. A my jesteśmy realnymi osobami, starszym rodzeństwem, jesteśmy częścią naszej rodziny. Mamusiu, Tatusiu, proszę usłyszcie nasze potrzeby, dostrzeżcie nas, nam wystarczy jedynie przebywanie z wami, uwierzcie, że mamy wewnętrzną mądrość, co i jak zrobić, bez nakazów z waszej strony. Gdy nas zauważycie, zrozumiecie jak wiele już wiemy i rozumiemy z tej trudnej sytuacji. Kochamy Was najmocniej na świecie i jesteście najwspanialszymi Rodzicami, jakich tylko mogliśmy sobie wymarzyć.
Wasze dzieci :-)
List rodzeństwa do rodziców
Wróć na górę
List rodzeństwa do Rodziców
List psychologa do Rodziców
List Mamy do Rodziców
List Taty do Rodziców
Mamusiu, Tatusiu
Gdy powiedzieliście nam, że nasza rodzina się powiększy, ucieszyliśmy się, ale był to jeden z ostatnich wspólnych momentów, gdy byliśmy całością. Teraz my, czujemy się tak samo zagubieni, bezradni, przestraszeni jak Wy. Naszymi wygłupami usiłujemy Was rozbawić, ale czasem nam to nie wychodzi i tylko Was denerwujemy. Gdy ostatnio robiliśmy Wam śniadanie przypadkowo pękł nam talerz, naprawdę, nie chcieliśmy nic zbroić. To, że czasem coś z rąk nam wypada, to dlatego, że bardzo się smucimy i stresujemy. Mamy rodziców, a jakbyśmy ich nie mieli. My też się martwimy o małego Okruszka, który leży sam w szpitalu i nikt nie może go nawet dotknąć. Staramy się znaleźć sposoby, żeby zwrócić Waszą uwagę, choć ostatnio tego nie dostrzegacie. Gdy wybuchamy płaczem, to dlatego, że nasze potrzeby są od tak dawna niezauważane. Zdarza się nam wybuchnąć złością, dlatego, że chcemy być usłyszani, że też tu jesteśmy i też nie potrafimy poradzić sobie z tą stresująca sytuacją. Potrzebujemy Was, potrzebujemy Waszej miłości i uwagi. Wiemy, że teraz jesteście skupieni na potrzebach malucha, jednak my też chcemy być widziani!
Czujemy się niewidzialni, gdy nas nie słyszycie – patrzycie, a nie widzicie. A my jesteśmy realnymi osobami, starszym rodzeństwem, jesteśmy częścią naszej rodziny. Mamusiu, Tatusiu, proszę usłyszcie nasze potrzeby, dostrzeżcie nas, nam wystarczy jedynie przebywanie z wami, uwierzcie, że mamy wewnętrzną mądrość, co i jak zrobić, bez nakazów z waszej strony. Gdy nas zauważycie, zrozumiecie jak wiele już wiemy i rozumiemy z tej trudnej sytuacji. Kochamy Was najmocniej na świecie i jesteście najwspanialszymi Rodzicami, jakich tylko mogliśmy sobie wymarzyć.
Wasze dzieci :-)
Bezpłatnie prowadzimy
w diagnozie i polskim systemie, by zadbać o Ciebie i Twoje dziecko z niepełnosprawnością.
Bezpłatnie prowadzimy
w diagnozie i po polskim systemie, by zadbać
o Ciebie i Twoje dziecko
z niepełnosprawnością.
Bezpłatnie prowadzimy
w diagnozie i po polskim systemie, by zadbać o Ciebie
i Twoje dziecko
z niepełnosprawnością.
Bezpłatnie prowadzimy w diagnozie i po polskim systemie, by zadbać o Ciebie
i Twoje dziecko z niepełnosprawnością.
Fundacja w Punkt